piątek, 5 kwietnia 2013

Rozdział 19 Miłość zmienia oblicze świata

Rozdzialik dla mojej Ali (Sky fall girl)

Amelia
Urlopy jak i zwolnienia kiedyś się kończą, Ja musiałam wrócić do pracy w redakcji, a Louis na próby i wywiady. Po wspaniałym tygodniu jaki spędziliśmy w Doncaster ciężko było wpaść w tryb praca.
- Amy wstawaj.- Louis usilnie próbował mnie obudzić.- Kochanie musisz iść do pracy.
On w życiu nie da za wygraną. Zdjęłam kołder z głowy i obdarzyłam mojego chłopaka morderczym spojrzeniem.
- Ty mnie wcale nie kochasz.- oznajmiłam i poszłam do łazienki.
Nawet zimny prysznic mnie nie obudził. Ubrana w jasne rurki i ciemną bluzkę <klik> zeszłam na dół. Pachniało kawą.
- Zrobiłem ci śniadanko. Nadal uważasz, że cię nie kocham?- zapytał.
- Już tak nie uważam.- powiedziałam i go pocałowałam.
Louis zawiózł mnie pod redakcję. Ledwo zdążyłam usiąść na krześle kiedy do mojego gabinetu wszedł szef. 
- Amelio jak miło, że już wróciłaś.- powiedział.- Mam dla ciebie nowe zadanie. 
- Jakie?- zapytałam.
- Chodzi o Louisa Tomilnsona. Dobrze go znasz? 
- Troszeczkę.- odpowiedziałam uśmiechając się pod nosem.
- Może wiesz kim jest nowa dziewczyna Louisa, bylibyśmy pierwsi.
Ledwo powstrzymałam się od śmiechu, kiedy mój szef wyszedł ja od razu zadzwoniłam do Louisa.
- Już się za mną stęskniłaś?- zapytał.
- Nie.- odpowiedziałam.
- Smutno mi, będę płakał.- powiedział udając płacz.
- Posłuchaj mnie. Mam dowiedzieć się, kto jest tajemniczą dziewczyną Louisa Tomilnsona.- Louis zareagował tak samo jak ja, zaczął po prostu się śmiać. 
- Wiesz to oznacza, że może jednak byśmy powiedzieli wszystkim.
- Lou to nie jest rozmowa na telefon.- stwierdziłam.
- To wpadnę do ciebie o 12 i pójdziemy coś zjeść.
- Dobra.
Bezmyślnie stukałam w klawiaturę. Jakoś nie miałam ochoty, żeby wszyscy o nas wiedzieli. Do mojego biura wszedł Lou.
- No chodź.- powiedział.
Louis pomógł założyć mi kurtkę i wyszliśmy. Siedzieliśmy w restauracji, widelcem grzebałam w moim posiłku.  
- Amy, kochanie co się dzieje?
- Nic.- burknęłam.
- Amelia, proszę powiedz mi prawdę.
- Boję się.- odpowiedziałam po cichu.
- Czego słoneczko.
- Całego tego szumu. Przecież jak się wszyscy dowiedzą to rozpęta się piekło. Twoje fanki, nie wiadomo jak zareagują.
- Kochanie nie masz czego się bać. Jesteś wspaniała, a fankami się nie przejmuj.
Posłałam mu lekki uśmiech. Lou zapłacił i poszliśmy na spacer. Nie wróciłam już dzisiaj do pracy. Siedzieliśmy na łóżku w pokoju Louisa i rozmawialiśmy. Miłe było planowanie naszej wspólnej przyszłości. Doszliśmy do ciężkiego tematu.
- Amy a co myślisz o dzieciach?- zapytał.- Nie teraz, ale w przyszłości.
- W moim wypadku to dosyć ryzykowne.- odpowiedziałam. 
Oczy mu posmutniały, przysunęłam się do niego bliżej.
- Ale nie, nie możliwe. Kiedyś na pewno. 
- Nie chcę ryzykować twoim zdrowiem.- delikatnie mnie pocałował.
Wdrapałam się na jego kolana, uśmiechając się słodko patrzyłam w jego niebieskie oczy. Boże jak ja kocham tego człowieka.
- Wiesz, że cię kocham?
- Wiem.- odpowiedział.
- Odwieziesz mnie do domu?- zapytałam.
- Po co, zostań.
- Nie mogę. Ja nadal tam mieszkam.
Minę zrobił jakby nad czymś myślał. Ostatkiem siły woli powstrzymywałam się, żeby nie parsknąć ze śmiechu prosto mu w twarz.
- To zamieszkaj tutaj. Ja nie będę musiał się z tobą rozstawać.
- Nie Lou, najpierw się dokładnie poznajmy.- powiedziałam.- Odwieziesz mnie.
- Oczywiście słoneczko.

Dzisiaj to tyle. Krótki, ale mam nadzieję, że się wam podobał. Mile widziane komentarze i do następnego.

11 komentarzy:

  1. TAK no wyprosiłam, wyprosiłam i napisałaś mi taki słodki że awww. Boże jak ja się wyrażam?? No masakra. Haha propozycja wywiadu mnie rozwaliła. Tak pozadaję sobie pytania. O jestem dziewczyną Louisa to ja? Nie no genialne...rozdział cudowny, ale to wiesz, bo ty wszystko wiesz. Ale mam fazę jejku. Dzięki za dedykację o którą się upomniałam ale co tam ;) haha nie no ja to jestem jednak skromna. O litości ale to długie jak na mnie wyszło. Mam nadzieję, że ci takie komentarze nie przeszkadzają, ale lubię się rozpisywac na temat AMy i Lou bo oni są tacy kochani i słodcy. Zazdroszczę amy takiego chłopaka, ale wiesz mogłabby się już do niego przeprowadzić, a znają się krótko? No błagam cię weź nie kombinuj tylko przenoś kartony i po sprawie. Kocham kocham moja AMelię a Lou urządzę dzisiaj spam pytaniami. Ciąg dalszy nastąpi...

    OdpowiedzUsuń
  2. super ;D czekam na nn :)) - patrysia

    OdpowiedzUsuń
  3. Aww...Lou i Amy to taka słodka para:) Też bym się bała tego szumu medialnego, gdybym była na miejscu Amy... Czekam na kolejny rozdział:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Awwww.... hhaha Am ma ciekawe zadanie.... Rozdział świetny i czekam na next!

    OdpowiedzUsuń
  5. Przepraszamk że taki krótki,ale t5ak mi się plącza literki nie że nie widzę co pisżę ato wszystko przec cioce:) zajebiaszczy rozdział:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Awwwwwwwwwwwwwwww *_________*
    Me gustuję, takie zadania <3!
    Świetny <3
    Czekam na next, życzę weny :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny blog przy okazji zapraszam do siebie :D


    http://two-bff.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny rozdział .Już się nie mogę doczekać następnego .Dodaj szybciutko :)

    sorki za SPAM ale zapraszam do siebie : http://koffyou.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Zostałaś nominowana do LA. Gratuluje! Pytania u mnie na blogu;]

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetny blog i ciekawie piszesz :D

    Zapraszam do mnie i zachęcam do komentowania :

    http://two-bff.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń