Amelia
Mieliście kiedyś takie uczucie, że znacie osobę stojącą na przeciwko ciebie, chociaż nigdy w życiu nigdy jej nie widzieliście. Mi się to przydarzyło pierwszy raz w życiu. Patrząc w smutne niebieskie oczy chłopaka pomagającego zebrać mi papiery z podłogi. Może ja zacznę od początku.
Miał to być zwykły dzień w pracy, jako redaktorka działu młodzieżowego miałam przeprowadzić wywiad z One Direction. Przeszukałam internet, żeby cokolwiek o nich wiedzieć. Jest ich pięciu, zanim połączono ich w zespół nie znali się, teraz są najlepszymi przyjaciółmi. Zayn Malik, Liam Payne, Louis Tomilnson, Niall Haron i Harry Styles. Coś tam wiem. Myślałam nad pytaniami kiedy do gabinetu wpadła moja asystentka. Była o dwa lata starsza niż ja, a byłam jej przełożoną.
-Szef cię wzywa.- oznajmiła.
- Oczywiście.- wstałam z fotela. Poprawiłam swoją koszulę i poszłam do szefa.- Wzywał mnie pan.
- Tak Amelio. Mamy dla ciebie pewną propozycję.
- Jaką?- zapytałam zaciekawiona.
- Jak wiesz jest do objęcia stanowisko w dziale mody, chcielibyśmy abyś je objęła nie rezygnujące z działu młodzieżowego.
- Mam prowadzić oba?- zapytałam dla pewności.
- Tak, jeżeli tylko chcesz.
Praca to coś co kochałam, zajmowała dużą część mojego życia. Kiedy pracowałam mogłam chodź na chwilę o wszystkim zapomnieć. Czy dam radę z dwoma działami.
- To co, chcesz spróbować.
- Tak.- zgodziłam się.
- To mam dla ciebie, wszystkie manuskrypty i wywiady.- pokazał na całkiem imponującą stertę papierów. Wzięłam je. Szłam przez korytarz do swojego biura kiedy na kogoś wpadłam. Tako oto jesteśmy w punkcie wyjścia. Wpatruję się w niebieskie tęczówki zupełnie zahipnotyzowana. Chłopak pozbierał papiery, ale mi ich nie oddał.
- Gdzie zanieść?- zapytał delikatnie się do mnie uśmiechając.
- Tutaj do gabinetu.- wskazałam na szklane drzwi. Chłopak zaniósł stertę papierów i położył ją na biurku.- Dziękuję.
- Nie ma za co.- powiedział i wyszedł.
Oszołomiona tym spotkanie i tym co działo się wewnątrz mnie. Czułam się jakby go znała, a przynajmniej jakaś część mnie. Zamknęłam oczy i próbowałam ogarnąć swoje myśli.
- Amy, One Direction już jest.
- Już idę.
Wzięłam swój notes i dyktafon i poszłam do sali konferencyjnej, siedziała tam piątka chłopaków a jedne z nich był tym chłopakiem o niebieskich, smutnych oczach.
- Cześć, jestem Amelia Mathway i przeprowadzę z wami wywiad.
Po kolei każdy się przedstawił. Słuchałam ich uważnie jak opowiadali o sobie, o tym co lubią robić. Po godzinie rozmowy z nimi stwierdziłam że mam całkiem sporo materiału. W głowie już miałam szkic. Pożegnałam się z nimi. Jakieś dziwne uczucie przeszyło mnie na myśl o tym, że nigdy więcej nie spotkam Louisa, no bo tak nazywał się chłopak o smutnych, niebieskich oczach.
Tydzień później
Znowu wybrałam się do sklepu muzycznego tym razem po pierwszą płytę One Direction. Trochę to śmieszne ale zaczęłam od drugiej. Zadowolona z mojego zakupu kierowałam się do domu, kiedy znowu na kogoś wpadłam. Ostatnio często mi się to zdarza. Tym razem byłam bardziej poszkodowana bo wylądowałam na ziemi. Spojrzałam na winnego tej oto sytuacji i z radością mogłam stwierdzić, że to Louis. Radość szybko minęła ustępując miejsca jakieś nieznanej mi dotąd emocji. Panika. Nie mogłam złapać oddechu. Louis kucnął obok mnie.
- Nic ci nie jest?- zapytał. Próbowałam złapać powietrze do płuc, ale jakoś mi nie wychodziło.- Amelio oddychaj.- powiedział. Moje płuca na nowo zaczęły pracować. Pomógł mi wstać z podłogi.- Często ci się to zdarza?
- Nie to był pierwszy raz.- odpowiedziałam.
- Chodź odprowadzą cię.- stwierdził, wziął moje zakupy i odprowadził pod sam dom.
- Dziękuję.
Poszłam na górę do swojego mieszkania. Z głowy nie mogłam wyrzucić tych niebieskich oczu.
__________________________________________________
No i się spotkali, mam nadzieję że się wam spodoba. Następny nie wiem kiedy bo w poniedziałek wracam do szkoły. Mile widziane komentarze i do następnego.
Mieliście kiedyś takie uczucie, że znacie osobę stojącą na przeciwko ciebie, chociaż nigdy w życiu nigdy jej nie widzieliście. Mi się to przydarzyło pierwszy raz w życiu. Patrząc w smutne niebieskie oczy chłopaka pomagającego zebrać mi papiery z podłogi. Może ja zacznę od początku.
Miał to być zwykły dzień w pracy, jako redaktorka działu młodzieżowego miałam przeprowadzić wywiad z One Direction. Przeszukałam internet, żeby cokolwiek o nich wiedzieć. Jest ich pięciu, zanim połączono ich w zespół nie znali się, teraz są najlepszymi przyjaciółmi. Zayn Malik, Liam Payne, Louis Tomilnson, Niall Haron i Harry Styles. Coś tam wiem. Myślałam nad pytaniami kiedy do gabinetu wpadła moja asystentka. Była o dwa lata starsza niż ja, a byłam jej przełożoną.
-Szef cię wzywa.- oznajmiła.
- Oczywiście.- wstałam z fotela. Poprawiłam swoją koszulę i poszłam do szefa.- Wzywał mnie pan.
- Tak Amelio. Mamy dla ciebie pewną propozycję.
- Jaką?- zapytałam zaciekawiona.
- Jak wiesz jest do objęcia stanowisko w dziale mody, chcielibyśmy abyś je objęła nie rezygnujące z działu młodzieżowego.
- Mam prowadzić oba?- zapytałam dla pewności.
- Tak, jeżeli tylko chcesz.
Praca to coś co kochałam, zajmowała dużą część mojego życia. Kiedy pracowałam mogłam chodź na chwilę o wszystkim zapomnieć. Czy dam radę z dwoma działami.
- To co, chcesz spróbować.
- Tak.- zgodziłam się.
- To mam dla ciebie, wszystkie manuskrypty i wywiady.- pokazał na całkiem imponującą stertę papierów. Wzięłam je. Szłam przez korytarz do swojego biura kiedy na kogoś wpadłam. Tako oto jesteśmy w punkcie wyjścia. Wpatruję się w niebieskie tęczówki zupełnie zahipnotyzowana. Chłopak pozbierał papiery, ale mi ich nie oddał.
- Gdzie zanieść?- zapytał delikatnie się do mnie uśmiechając.
- Tutaj do gabinetu.- wskazałam na szklane drzwi. Chłopak zaniósł stertę papierów i położył ją na biurku.- Dziękuję.
- Nie ma za co.- powiedział i wyszedł.
Oszołomiona tym spotkanie i tym co działo się wewnątrz mnie. Czułam się jakby go znała, a przynajmniej jakaś część mnie. Zamknęłam oczy i próbowałam ogarnąć swoje myśli.
- Amy, One Direction już jest.
- Już idę.
Wzięłam swój notes i dyktafon i poszłam do sali konferencyjnej, siedziała tam piątka chłopaków a jedne z nich był tym chłopakiem o niebieskich, smutnych oczach.
- Cześć, jestem Amelia Mathway i przeprowadzę z wami wywiad.
Po kolei każdy się przedstawił. Słuchałam ich uważnie jak opowiadali o sobie, o tym co lubią robić. Po godzinie rozmowy z nimi stwierdziłam że mam całkiem sporo materiału. W głowie już miałam szkic. Pożegnałam się z nimi. Jakieś dziwne uczucie przeszyło mnie na myśl o tym, że nigdy więcej nie spotkam Louisa, no bo tak nazywał się chłopak o smutnych, niebieskich oczach.
Tydzień później
Znowu wybrałam się do sklepu muzycznego tym razem po pierwszą płytę One Direction. Trochę to śmieszne ale zaczęłam od drugiej. Zadowolona z mojego zakupu kierowałam się do domu, kiedy znowu na kogoś wpadłam. Ostatnio często mi się to zdarza. Tym razem byłam bardziej poszkodowana bo wylądowałam na ziemi. Spojrzałam na winnego tej oto sytuacji i z radością mogłam stwierdzić, że to Louis. Radość szybko minęła ustępując miejsca jakieś nieznanej mi dotąd emocji. Panika. Nie mogłam złapać oddechu. Louis kucnął obok mnie.
- Nic ci nie jest?- zapytał. Próbowałam złapać powietrze do płuc, ale jakoś mi nie wychodziło.- Amelio oddychaj.- powiedział. Moje płuca na nowo zaczęły pracować. Pomógł mi wstać z podłogi.- Często ci się to zdarza?
- Nie to był pierwszy raz.- odpowiedziałam.
- Chodź odprowadzą cię.- stwierdził, wziął moje zakupy i odprowadził pod sam dom.
- Dziękuję.
Poszłam na górę do swojego mieszkania. Z głowy nie mogłam wyrzucić tych niebieskich oczu.
__________________________________________________
No i się spotkali, mam nadzieję że się wam spodoba. Następny nie wiem kiedy bo w poniedziałek wracam do szkoły. Mile widziane komentarze i do następnego.
No i się spotkali i super. Strasznie ciekawy rozdział. Czytam, czytam i się skończyło. Szkoda, że idziesz do szkoły i rozdziały będę rzadziej, ale będę czekać, bo kocham to opowiadanie. Taką miłością to ja darzyłam tylko i jedynie Ronni. Fajny pomysł.
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że pogubiłam się. Masz tyle blogów, że nie wiem gdzie wchodzić, gdzie już komentowałam, albo czytałam.
OdpowiedzUsuńCo do rozdziału jest fantastyczny. Cieszę się, że w końcu się spotkali i ciekawi mnie co dalej będzie.
Czekam z niecierpliwością na kolejny :)
Zapraszam też do siebie
http://1d-give-love-to-work.blogspot.com
Pisz szybko <3
Rozdział jest fantastyczny. Cały czas w głowie mam te same pytania i nie mogę doczekać się następnej części. Czekam na nn!
OdpowiedzUsuńSuper, cieszę się że się spotkali:D Nie mogę się doczekać następnych rozdziałów, bo ten był genialny :* Pozdrawiam Asiek :*
OdpowiedzUsuńfajny ^^ - patrysia
OdpowiedzUsuń